Żyjemy tak, jakby życie było karą. A przecież jest nagrodą.
Żyjemy w epoce emocji. Nie kierujemy się już wiarą, nie kierujemy się już rozumem. Kierujemy się emocjami.
Żyjemy w epoce, która za dużo czyta, by mogła być mądra, i za dużo myśli, by mogła być piękna.
Żyjemy w niebezpiecznej epoce. Ludzie zdobyli kontrolę nad przyrodą, zanim zdobyli kontrolę nad sobą.
Żyjemy w świecie pozorów, pozorujemy więc, że żyjemy.
Żyjemy w świecie rządzonym prawami Newtona, zasadami fizyki Einsteina i logiką Frankensteina.
Żyjemy w świecie, gdzie łatwiej osądzić kogoś, kto zabił jedną osobę, niż tego, kto wymordował sto tysięcy.
Żyjesz tylko raz. Ale jeśli wszystko zrobisz jak trzeba, raz wystarczy.
Żyję, Panie, bo tak chcesz - umrę, bo będziesz kazał - zbaw mnie, bo możesz.
Żyłem krótko, choć żyć chciałem. Bóg mnie wezwał - iść musiałem.
Żywych wołam, umarłych płaczę, pioruny łamię.