Padłaś? Powstań, popraw koronę i zasuwaj!
A koniec jest początkiem i nową nadzieją...
Ognisko domowe czasem dopieka do żywego.
Nie wycinaj lasów, sam możesz zostać partyzantem.
Ziemia kręci się naszym kosztem.
Brak Ciebie jest bólem ciszy, ciężarem dziwnego oczekiwania.
Szukasz egzotyki - przytul się do drzewa.
Rzuć wszystko i chodź się całować.
- Nie mam na chleb! <br /> - A na spray miałeś?!
Ledwo rozkwitłem, już mnie zerwano. Bóg tak rozkazał, Boga słuchano.
Z każdego kąta żałość człowieka ujmuje, a serce swojej pociechy darmo upatruje.
Każda ciemna noc ma zawsze jasne zakończenie.
Przepraszam że żyłem...
Wszystko, co tak kochałam, w tym grobie się mieści. Bóg zabrał mi Ciebie, nie zabrał boleści.
Rozłąka jest naszym losem. Spotkanie naszą nadzieją.
Żyłem krótko, choć żyć chciałem. Bóg mnie wezwał - iść musiałem.
Nie pójdę do nieba bo mam lęk wysokości.
Przechodniu! Nie płacz i nie żałuj tego człowieka, bo gdyby żył, Ty musiałbyś umrzeć...
Ile trwa chwila? To zależy od tego, z której strony drzwi jesteś.
Nie pożądaj wszystkiego, co widzisz! <br /> Nie wierz wszystkiemu, co słyszysz! <br /> Nie mów wszystkiego, co wiesz! <br /> Nie rób wszystkiego, co potrafisz!
Odszedłeś tak niespodziewanie. Nie było czasu na pożegnanie.
Liczę tylko słoneczne godziny.
Bóg widzi, Czas ucieka, Śmierć goni, Wieczność czeka.
Witaj Cezarze, mający umrzeć pozdrawiają Cię!
Uwolnić konserwy rybne z ryb!
Żyję, Panie, bo tak chcesz - umrę, bo będziesz kazał - zbaw mnie, bo możesz.
Wchodzisz dobry, wyjdź lepszy.
Byłem czym jesteś, jestem czym będziesz.
Wszystkie ranią, ostatnia zabija.
Żywych wołam, umarłych płaczę, pioruny łamię.
Dziś mnie, jutro Tobie.