Życie nie jest sumą tego, czym byliśmy w przeszłości, lecz tym, czym pragniemy być.
Życie nie jest życiem, jeśli się przez nie tylko prześlizgniesz. Wiem, że jego istota polega na tym, by znaleźć rzeczy, które mają znaczenie, i trzymać się ich, walczyć o nie i nie odpuścić.
Życie nie składa się - ani głównie, ani nawet w większej części - z faktów i wydarzeń. Składa się głównie z burzy myśli, która nieustannie szaleje w umyśle.
Życie nigdy nie jest fair... i kto wie, czy to nie lepiej dla większości z nas.
Życie odmienia nas przez przypadki.
Życie otrzymuje się bez podziękowania, zażywa się go nie wiedząc jak, daje się innym bez świadomości o tym i traci się nie spostrzegając kiedy.
Życie otrzymuje się dożywotnio.
Życie polega na ustawicznym pulsowaniu, na oscylacji między stanem nasycenia i niedosytu.
Życie przecieka przez daty jak woda przez palce.
Życie samo w sobie nie jest ani dobre, ani złe, jest miejscem na dobro i zło wedle tego, jak je zapełnimy.
Życie składa się z rzadkich oddzielnych momentów najwyższego znaczenia i nieskończonej liczby przerw między tymi momentami. A ponieważ cienie tych momentów unoszą się w trakcie tych przerw nieustannie wokół nas, więc warto dla nich żyć.
Życie składa się z wielu drobnych monet, a kto je podnosi, jest zamożny.
Życie składa się z zamiarów i porażek.
Życie to brutalna, zapierająca dech w piersiach zabawa - jak skakanie ze spadochronem albo niebezpieczna górska wspinaczka.
Życie to coś, co upływa, kiedy jesteśmy zajęci snuciem planów na przyszłość.
Życie to coś, czego każdy powinien chociaż raz popróbować.
Życie to czas, w którym szukamy Boga. Śmierć to czas, w którym Go znajdujemy. Wieczność to czas, w którym Go posiadamy.
Życie to dzieciństwo naszej nieśmiertelności.
Życie to film. Śmierć to fotografia.
Życie to impreza, na którą wszyscy są zaproszeni.
Życie to jedyna gra, w której przedmiot gry musi uczyć się jej reguł.
Życie to jest butelka, tylko niemożliwie wielka.
Życie to język obcy: wszyscy ludzie kaleczą jego wymowę.
Życie to kamień szlifierski, a o tym, czy ten kamień cię zetrze, czy wypoleruje, zadecydujesz ty sam.
Życie to katastrofa morska, a każdy pływa jak umie.
Życie to krótka chwila między pierwszym i ostatnim oddechem.
Życie to młyńskie koło. Obraca się. Sztuka polega na tym, żeby zatykać nos, kiedy się jest pod wodą, i nie dostać zawrotu głowy, kiedy jest się na górze.
Życie to najkorzystniejszy interes – dostajemy je za darmo.
Życie to nałóg, z którym bardzo trudno zerwać.
Życie to nie paragraf, a śmierć to nie nawias.
Życie to nie wymiana not dyplomatycznych. Au contraire, życie to dramat, życie to akcja, akcja i pasja!
Życie to ostry miecz, na którym Bóg wypisał żyj, kochaj, cierp.
Życie to powieść Boga. Pozwólmy mu ją pisać.
Życie to prolog. Śmierć jest początkiem, nie końcem.
Życie to przeglądanie luster w poszukiwaniu własnej twarzy.
Życie to przejść wolnym, rozważnym krokiem na palcach przez lata, jakie nam dał los.
Życie to raj, do którego klucze są w naszych rękach.
Życie to równanie z nieskończoną ilością niewiadomych.
Życie to słoik, w którym miód jest tylko cieniutką warstwą na wierzchu.
Życie to sztuka wyciągania wystarczających wniosków z niewystarczających przesłanek.
Życie to śmieszna rzecz, która przydarzyła mi się w drodze do grobu.
Życie to taki dziwny teatr, gdzie tragedia miesza się z farsą, scenariusz piszą sami aktorzy, suflerem jest sumienie i nigdy nie wiadomo kiedy otworzy się zapadnia.
Życie to takie czary-mary. Rzadziej czary, częściej mary.
Życie to test. Tylko test. Gdyby było inaczej, ktoś powiedziałby nam, co robić i dokąd iść.
Życie to tragedia, kiedy się je ogląda z bliska, i komedia, kiedy się na nie patrzy z daleka.
Życie to tylko niebo szydzące z ziemi.
Życie to tylko tkanina przyzwyczajeń.
Życie to wielkie płótno, na którym powinieneś malować najpiękniej jak umiesz.