Czerp z innych, ale nie kopiuj ich. Bądź sobą.
Prawdziwe piękno jest odblaskiem duszy.
Miłość – pożywienie zgłodniałego, woda czysta spragnionego, słońce człowieka zziębniętego, nieodzowna energia życia...
Modlić się to iść ku Bogu, który idzie ku nam.
Jeśli pragniesz żyć, nie zatrzymuj swego życia dla siebie – ono musi głaskać inne brzegi i nawadniać inne ziemie.
Cierpienie jest surowym, ale uczonym mistrzem dla tego, kto umie przyjąć od niego niezawodne lekcje.
Odnajdziesz swoją drogę, jeśli nie będziesz się wpatrywał w siebie. Wyjdź z siebie! Jeśli pozostaniesz w porcie nie poznasz bezkresnego morza.
Jesteś uboższy o bliźnich, gdy nie wzbogaciłeś się ich życiem, ani nie wzbogaciłeś ich sobą.
Cierpienie jest surowym, ale uczonym mistrzem dla tego, kto umie przyjąć od niego niezawodne lekcje.
Powinniśmy również czasem walczyć przeciwko samym sobie, aby nie przyjąć od drugiego tego, czego nie powinien dać.
Współczesnego człowieka niszczy pośpiech. Nigdy się nie zatrzymuje. A przecież tajemnicą szczęścia jest umieć czasem przystanąć.
Żyć to przede wszystkim przyjąć swoje życie.
Nie ma różnych rodzajów życia, jest jedno, a jego źródłem jest Miłość twojego Boga, który bez przerwy rodzi wszechświat i ludzkość.
W dniu, w którym radość innych staje się twoją radością, w dniu, w którym cierpienie innych staje się twoim cierpieniem - masz prawo powiedzieć kocham.
Miłość nie jest całkowicie gotowa. Ona się staje. Nie jest solidnym zakotwiczeniem w porcie szczęścia, ale podniesieniem kotwicy i kursem na pełne morze w czasie łagodnej bryzy czy burzy. Nie jest triumfalnym TAK, wielkim punktem finalnym w muzyce pośród śmiechów i braw, ale jest mnóstwem TAK, które wypełniają życie, pośród mnóstwa NIE, które się skreśla po drodze.
Masz szczęście - jesteś człowiekiem. Róża jest piękna, ale nie wie dlaczego i dla kogo jest piękna.
Jeśli chcesz - będziesz szczęśliwy, bo Bóg nie sieje, jeśli nie chce zbierać.
Nie graj swojego życia. Ludzie potrzebują twojego życia, a nie twojej "komedii".